21. Budujemy pięterko
Minęło 5 dni od zalania stropu. Kuzyn Michał dogadany na środę z dowiezieniem bloczków. 5 pełnych dni od zalania stropu - powinno wystarczyć by strop zastygł na tyle, że można na nim układać dowiezione bloczki silikatowe. Trochę było obaw czy nie za wcześnie, i czy wystarczająco mocno zastygnięty strop. Miejmy nadzieję że jest ok.
Ekipa budowlana ze swoim własnym paleciakiem rozwiozła po stropie palety z bloczkami
Super, dzięki temu ciężar bloczków rozłożony jest bardziej równomiernie po całości stropu. Większa ilość skumulowana nad garażem, ale strop garażu zalany już jest od 3 tygodni - więc beton stropu jest tutaj już mocno związany i spokojnie rozładowujemy tam ustawiając paletę na palecie.
Wydaje się, że dużo ich, ale po spojrzeniu na dokumenty odbioru - okazuje się, że jednak 5 palet za mało. Dużego bloczka raczej starczy, ale małego - do ścian wewnętrznych - może braknąć. Jakby co będziemy dokupować lokalnie. Jak tylko pojawiły się bloczki - ekipa murująca ruszyła do działania, i jest już pierwsza warstwa. A miejscami nawet druga i trzecia.
Wygląda na to , że nadproże z przodu wyszło nierówne, przy ustawianiu bloczków do linii wewnętrznej - środkowa część wychodzi poza krawędź ściany.
Muszę jutro z nimi pogadać. Trzeba to będzie jakoś zniwelować przy ocieplaniu, ale nie wiem jak to wpłynie na osadzanie okien na przykład. Nie za bardzo - do obgadania z ekipą.
Wciąż nie ma prądu - zakupiłem watomierz - urządzenie do pomiaru poboru prądu, żeby móc się na jakiejś podstawie z sąsiadem policzyć przynajmniej w przybliżeniu.
Po ustawieniu ceny prądu 65 groszy za 1kWh, przez cały dzień podłączonego niedużego radyjka nabiło 20 groszy. Coś mi mówi że betoniarka nabije więcej. Mam nadzieję że jakoś się dogadam z Wieśkiem.