18. Szalunek stropów. Czy cofać nadproża pod skrzynki na rolety zewnętrzne?
Jesteśmy na etapie szalowania stropów. Mamy już strop nad garażem - teraz czas na przygotowania pod wylanie stropu nad pozostałą częścią domu. W międzyczasie kolejny dylemat: nie wiemy czy i jakie będą żaluzje zewnętrzne (czytaj: czy i na jakie starczy kasy ;). Lepsza połowa twierdzi, że podobają jej się podtynkowe żaluzje fasadowe, typu:
faktycznie fajne, maja kilka zalet - skrzynka do której się chowają jest standardowo głęboka na szerokość lameli, więc schowa się pod styropianem - nie trzeba kombinować z cofaniem nadproży.Prócz tego można tak ustawić lamele, że częściowo przepuszczają światło. Mają jedną sporą wadę - są droższą opcja niż rolety. Rolety z kolei - całkowicie zaciemniają - chyba, że się je po prostu opuszcza jedynie częściowo. No i nawijają się w puszce, więc przy dużych oknach ta puszka może być na tyle duża, że ciężko ją będzie schować pod ociepleniem - stąd rozwiązanie z cofaniem nadproży, np:
U nas ocieplenie styropianem 20cm. Ponieważ nie wiemy jakie rozwiązanie będziemy stosować - nie ruszamy nadproży. Zostawiamy zlicowane z resztą ściany, i najwyżej będziemy się martwić i psioczyć później.
Tymczasem została domurowana ścianka przy kuchni. Jest z bloczków betonowych - w projekcie była lana razem z słupem narożnym, ale uzgodniliśmy że tak też jest ok:
Jest elementem konstrukcyjnym, podtrzymującym strop. Ale szerokość tylko 61 cm, więc wychodzi na to że na późniejszym etapie dostawimy jeszcze jeden rząd bloczka, żeby całość miała 80 cm, aby nie wystawała lodówka.
Schody już praktycznie gotowe na półpiętro - można po nich spacerować:
No i przykrywana jest szalunkami pozostała część, nad kuchnią , nad salonem i nad wiatrołapem, tutaj z góry
i z parteru
i szalowany wykusz :)
Przed zalaniem stropu - jeszcze dużo roboty - całe zbrojenie. Dzisiaj chłopaków zlało trochę po południu, ale jak się utrzyma pogoda... Zobaczymy.