wpisy na blogu

Dzisiaj duży postęp: zalane ławy.

Rano wizyta kierownika budowy - i przyjęte zbrojenie ław - ok. Można zamawiać gruchę z betonem. Beton B-25

O 9.30 grucha gotowa do pracy

No i tutaj wychodzi sprawa szerokości tych fundamentów. Szef robót wylicza pojemność na 2 gruchy po 9m3. Przyjechały, zalały i na moje oko nie ma jeszcze połowy.

I dopiero wtedy biorę projekt i liczę w aucie, ława po ławie ile tego betonu powinno wejść. Wychodzi mi z projektu 29,4 m3. Są 2 wlane 9tki czyli 18. Szef robót mówi, że zamawiamy jeszcze 10tke. Czyli razem 28m3. Przyjeżdża, lejemy:

I co?! Weszło 28m3, i brakuje dokładnie 2m3. Czyli wchodzi dokładnie tyle ile wyliczone zgodnie z projektem. Trzeba zamawiać jeszcze 2m3:

Szef budowy mówi, że pieniążek musi wylądować w ławach. Więc leci:

Rośnij chałupko - tylko bądź Moja Droga ..nie taka droga.

Poszło:

Niech kilka dni poschną... Dalej będą bloczki betonowe jako ściany fundamentowe. Level up: jak pod Warszawą kupić tanio materiały??????

Etap kopania ław fundamentowych i zbrojenie ław.

Okazuje  się, że chociaż bryła domu jest dość prosta - ławy są mocno rozbudowane. W opinii szefa robót i kierownika budowy zbyt mocno. Więc rezygnujemy z ław fundamentowych pod ścianki działowe, tych najwęższych, 25-centymetrowych.

Pozostałe mają szerokość 60-70-80 cm, i do tego 4 stopy o szerokości 120-130 cm, i długie nawet po 2 metry.

Koparkowy uporał się w 5h z wykopaniem ław pod wyznaczone osie.

Ława (stopa) pod kolumne - usypuje się - ziemia dość piaskowa i sypka, blisko głównej ławy. Decyzja że łączymy ją z ławą główną - pójdzie troche więcej betonu, ale będzie mocniej:

Do wykopanych ław wchodzą zbrojenia. Bez chudziaka. Podparte na kostce. Zaczynają sie zarysowywać pomieszczenia. Pięknie.

Oczywiście pojawiły sie 2 najważniejsze elementy na placu budowy

tablica informacyjna:

i toi-toi

Jedno żeby zaspokoić ciekawość, drugie - żeby zaspokoic inne potrzeby.

Jutro szansa na lanie betonu, po wcześniejszym odebraniu ław przez kierownika. 

Start.

Wszystko na wariata. 

DZIAŁKA:

Działka jest wynikiem kompromisu. Ceny w podwarszawskich miejscowościach poszybowały w kosmos. Nie chcieliśmy się przenosić dalej, postanowiliśmy zostać na miejscu - stąd działka bardzo mała 600m. 

PROJEKT:

Projekt Praktyczny 3a z pracowni Domy z Wizją. Projekt musiał spełniać warunki MPZP, przy małych rozmiarach działki, przy otulinie rezerwatu - znalezienie odpowiedniego projektu nie było łatwe. Ale jest - i nawet spełnia większość wymagań. 

Po rocznej walce o uzyskanie warunków o przyłączenie niezbędnych mediów - pozwolenie na budowę - 16 marca. W dzień zamrożenia kraju z powodu Coronawirusa. Extra. Mnóstwo obaw, że teraz to wszystko się przesunie o miesiące jeśli nie lata. 

Tymczasem - trafiliśmy na Pana Jarka, który gotów jest startować natychmiast.

Więc wystartowaliśmy 8 maja!!:

byli nawet Panowie geodeci i mamy punkt '0', oraz oznaczone osie budynku:

Nie wiem tylko jak się przedostanie koparka przez to rusztowanie zrobione pod wyznaczone osie. Trzeba to będzie obgadać jutro z majstrem.

Jest na wariata - nie mamy jeszcze doprowadzonego:

• prądu
• wody
• gazu

na razie będziem pożyczyać zdaje się od Wieśka - dobry sąsiad na wagę złota. 

Plan na ten tydzień:

• zorganizować jakiegoś toi-toi
• uruchomić prąd budowlany
• zainstalować jakąś beczkę na wodę - wszyscy mówią że mauzer najlepszy

Nikt nie mówił, że będzie łatwo. A to dopiero początek.